Początek książki

Początek książki jest tu:
http://czarny-od-zera.blogspot.com/2015/06/szpital.html

Kolejne posty z treścią mają numerki w tytułach

sobota, 1 sierpnia 2015

19. Akcja


Rano po przejrzeniu zebranego materiału okazało się, że DKamera nie natrafiła na nic więcej.
Wysłał ją do skanowania ustawiając tereny do Torunia włącznie a potem w poprzek.
Stacjonarny przy Dęblinie pokazywał grupkę ludzi i obozowisko na brzegu.
Robert włączył tryb skanowania taktycznego liczącego ludzi i pozwalającego na przygotowanie akcji.
Potem poprosił Andrzeja o odłączenie wyrzutnika i podczepienie skrzyni.
Wysłał im tym razem konsolkę do zarządzania dronami bo bez niej drony i tak wykonywały raz zadane polecenia.
Zarządzili konferencję.
Andrzej rozłożył ekran na podłodze w saloniku, dzięki temu Ania i Siwy mogli widzieć o czym rozmawiają.
  • Mamy w sumie dwadzieścia dwie osoby w obozie i na wyspie – zaczął Robert – nie wiem jeszcze czy wszyscy to bandyci, system pokazuje mi, że trzynaście z nich ma czerwone opaski.
    Dysponują dużą żaglówką, taką łódką na wiatr, znalazłem też siedem kajaków.
    Ten człowiek koło Kazimierza jest chyba sam i myślę, że na razie nie musimy się nim martwić.
  • Co właściwie zamierzasz zrobić ? - Zapytał Siwy.
  • Najpierw uwolnić Zeńkę o ile tam jest i innych porwanych, potem rozliczyć się z bandytami
  • Co chcesz im zrobić ? - Zapytała Kaśka
  • Niestety chyba najrozsądniej będzie ich po prostu zabić, stanowią dla nas za duże zagrożenie.
  • To jest dobry pomysł – powiedział Karol – jeszcze śnią mi się trupy ojca i brata.
  • To nawet nie chodzi o zemstę, jeżeli ich zostawimy, zawsze będą stanowić zagrożenie, jak nie dla nas to dla innych.
  • Zgoda – powiedziała Ania – to właściwie jak chcesz ich uwolnić a tamtych zabić ?
  • Najpierw popatrzymy kto jest bandytą a kto niewolnikiem, taka żaglówka też by nam się przydała.
  • Jak ich odróżnimy ?
  • Zobaczmy - pokazał obraz terenu - na wyspie jest dziesięć osób, jak zbliżę widać, że ten i ten mają dzidy, tego trzeciego system oznaczył jako wroga, czyli znalazł opaskę a to najprędzej jest dziecko się popatrzeć
  • To na tej wyspie mnie zaskoczyli, ale wtedy była tam tylko szopa a niewolnice trzymali o w tym domku – powiedział Andrzej – ale widać się pozmieniało, nawet zrobili mostek.
  • Może teraz niewolnice trzymają na wyspie, żeby nikt nie uciekł.
  • Możliwe, trzeba się poprzyglądać.
  • To jaki jest plan – zapytała Bena
  • Mamy w mieście jakąś łódkę ?
  • Chcesz płynąć ? Pod prąd nie damy rady, będzie trudno.
  • Nie, chcę ich zwabić na tereny piszczaków, może nie trzeba będzie ich zabijać.
  • A po co Ci łódka ?
  • Wylądujemy przy brzegu, tam gdzie będzie nam wygodnie, zostawimy ich łódkę a niewolników przesadzimy w naszą, bandyci będą szukać na brzegu tam gdzie będzie ich łódka a tymczasem niewolników dowieziemy tu do nas.
  • Świetny pomysł, myślisz, że damy radę ukraść im żaglówkę ? To bardzo śmiały plan.
  • Zobaczymy, na razie proponuję zrobić tak, my z Beną i Frykiem idziemy do Dęblina, wy w bazie obserwujecie teren i będziecie nas informować co się tam dzieje.
    Karol z Drewniakiem ruszą do Warszawy przy okazji będą uzupełniać zapasy sprzętu, bo pamiętam, że Kacper mówił coś o nartach na zimę i jakichś rurkach.
  • Znaczy jak będziemy uzupełniać ? - Zdziwił się Kolo
  • Dronem, Andrzej może nim sterować z bazy
  • A my ? - Zapytała Kaśka
  • Wy musicie być blisko brzegu, żeby potem przeprowadzić uwolnionych do bazy
  • To jeszcze my – Zgłosił się Kolo.
  • Ktoś musi polować i pilnować obozu, chyba, że wam to nie pasuje
  • Pasuje, Gosia się jeszcze uczy.
  • Ale we trójkę nie dacie rady takiemu tłumowi
  • Wbrew pozorom z tym całym sprzętem mamy bardzo duże szanse.
  • Karol, tylko weźcie granaty, przydadzą się do wabienia piszczaków.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz