Początek książki

Początek książki jest tu:
http://czarny-od-zera.blogspot.com/2015/06/szpital.html

Kolejne posty z treścią mają numerki w tytułach

sobota, 1 sierpnia 2015

21. Akcja *** ***


Rano Robert zauważył, że Karol z Drewniakiem są już przy Wiśle
  • Co tak wcześnie ?
  • Przeszliśmy w nocy, chcemy się tu przespać i przepłyniemy wieczorem, piszczaki w nocy śpią i będzie nam łatwiej przejść
  • A nietoperzy się nie boicie ?
  • A widziałeś jakieś ?
  • No właściwie nie
  • Teraz jak je widać w nocy, nie są dużym zagrożeniem, zresztą latają głównie koło Pałacu.
  • No dobra.
Dzień upłynął w trasie, Bena uczyła się strzelać z pistoletu i bardzo jej się to podobało.
Robert wyznaczał cele, a to puszka a to znowu stary znak drogowy, natrafili na domek z działającym ogrzewaniem, skaner pokazał w nocy ciepło i odeszli trochę od zaplanowanej trasy, żeby to sprawdzić.
Domek był pusty, jedno okno było wyłamane przez wiatr, zablokowali je prowizorycznie płytą wyciętą z tylnej części szafy.
Dobre miejsce, żeby o nim pamiętać.
Ruszyli dalej.
Wieczorem, kawałek za Górą Kalwarią zrobili naradę.
  • I jak ?
Tym razem zaczęła Ania.
  • Żaglówka jeszcze nie dopłynęła, ale wiemy, że tam przy stadzie mieszka ją dwie osoby, wyglądają jak ojciec i syn mam może z siedem lat ale pomaga ojcu, dziś przeganiał kozy jak starszy je doił.
  • Mam nadzieję, że bandyci nie planują zrobić im krzywdy.
  • No ja też
  • My już płyniemy – powiedział Drewniak- Karol wiosłuje i strasznie dyszy dlatego ja mówię, Nie będziemy się więcej odzywać, żeby nie ściągnąć piszczaków
  • Drewniak, to po drodze jak wyjdziecie na brzeg zastawcie pułapki z granatów, takie na ludzi, żeby piszczaki ich nie uruchomiły
  • Wiem, Kaśka nam opowiadała jak to zrobić.
  • To super
  • Jak bandyci ?
  • Rano było tak jak wczoraj, tylko się zmieniali, trzech pilnuje, ośmiu w terenie i dwóch koło domu.
    Ten co rzadko wychodzi z domu ma jakiś karabin, system podpowiedział, że to SDASS, Andrzej powiedział że shogun, także nie wiem.
    Bo zastrzelił jednego.
  • To ma dwie nazwy, jak to zastrzelił ?
  • No jednego z tych co byli na polu złapali pozostali, nie wiem co było wcześniej bo nie patrzyłam, zabrali go na wyspę, przywiązali do drzewa, potem wszyscy się zebrali i ten z karabinem go zastrzelił.
    Ciało wrzucili do wody
  • Czyli rządzi karabinem i pewnie się go boją
  • To duży problem ?
  • Dobrze wiedzieć, a ten shotgun nam chyba nie będzie przeszkadzał, nie planowałem otwartego ataku, zobaczymy. Dzięki za dziś.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz