Profesor Malinowski
siedział wpatrzony w ekrany i notował coś pracowicie.
- Panie Profesorze, kiedy kończymy ? - zapytała asystentka
- Za pół godziny minuty możecie zacząć go wybudzać.
- Mogę o coś zapytać ?
- Pytaj
- Właściwie po co to wszystko, to wysyłanie ludzi do równoległych rzeczywistości ?
- Już Ci to raz tłumaczyłem, wybieramy z pośród nich najgorsze warianty i sprawdzamy jak to mogłoby wyglądać i jak zachował się świat.
- Ale to dla nas nic nie zmienia.
- Zmienia, wiemy co nas ominęło a poza tym, cały świat już jest odkryty, wysyłając podróżników do świata obok oceniamy wpływ naszej rzeczywistości na środowisko.
- Ale to się u nas nie zdarzyło.
- Ale mogło się zdarzyć, zobacz przykład z jeżami, nikt się nie spodziewał, że mogą zmutować.
- No i ?
- Teraz możemy podjąć badania nad genami, które mogły się zmienić i per analogia zastanowić się, czy da się zmutować krowę do większych rozmiarów na potrzeby społeczeństwa.
- Ale to nudne.
- Zgadza się, ale etap wyszukiwania zmian jest ciekawy a przy okazji poprawiliśmy bytowanie tych biednych ludzi w świecie równoległym A5694.
- To co z nim jak go już wybudzimy ?
- Pewnie pojedzie w następną
podróż jak trochę odpocznie, okazał się strzałem w dziesiątkę.
Trzeba będzie wysłać biologa, żeby zanalizował rozwój jeży. - Przy okazji rozwalił wojskowy eksperyment.
- Mogli nie porywać ludzi, nie trzymali się zasad.
- A co będzie z tamtymi ludźmi ?
- Z ich punktu widzenia, Robert po prostu zniknie, życie, zdarza się, szczególnie w tamtym świecie i tak mają prościej.
- Straszne to jest.
- Inaczej się nie da, zanim zaczęliśmy było to wiadome, chciał wracać i wróci, nie możemy trzymać aparatury pod prądem bo grant przewidywał tylko taki okres.
- Dobrze, teraz rehabilitacja i spisywanie wrażeń własnych, nie lubię tego etapu.
- To już nie nasz dział, nie przejmuj się, za pół roku znowu gdzieś kogoś wyślemy i będzie ciekawie.
- Panie profesorze, już czas.
- To chodź idziemy go wybudzać.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz