Początek książki

Początek książki jest tu:
http://czarny-od-zera.blogspot.com/2015/06/szpital.html

Kolejne posty z treścią mają numerki w tytułach

niedziela, 23 sierpnia 2015

44. Prom


Łukasz patrzył na mapę uaktualnioną obrazami z dronów.
Most w Płocku się walił, tego w Wyszogrodzie już dawno nie było.
Warszawa nie istniała a po wybuchu nie była praktycznie dostępna.
Najbliższa przeprawa przez rzekę była zbyt daleko, żeby był sens ją używać.
Świat wyglądał zupełnie inaczej, niż wtedy, gdy pokazywał mu go ojciec w wygrzebanym na jakiejś stacji benzynowej atlasie.
Coraz więcej współpracowali z Domem i bez mostu trudno było się przemieszczać.
Byli bliżej natury niż ludzie z Domu, ale więcej zwykłych fizycznych kontaktów oznaczało lepszą współpracę.
Łukasz myślał o odbudowie społeczeństwa, rozumiał, że jeżeli rodziny nie zaczną się mieszać przegrają jako gatunek.
Zebranie wszystkich w jednym miejscu raczej nie wchodziło w grę.
Zarówno tu w osadzie jak i tam w domu ludziom było generalnie dobrze na miarę warunków i środowiska.
Trzeba było przynajmniej zbudować przeprawę przez rzekę, jakiś rodzaj promu.
Najlepiej gdzieś na wysokości Domu.
Szukał dobrego miejsca, ale skarpa była zbyt wysoka.
Poprosił Arka o wysłanie drona z bazy, jutro popatrzy wzdłuż brzegu.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz